1. |
ŻYCIE
03:12
|
|||
Życie choroba dziedziczna przenoszona z ojca na syna
Najbardziej enigmatyczna masowej zagłady machina
Życie choroba śmiertelna genetycznie warunkowana
Droga zawiła i kręta
Łzami wybrukowana
Klepsydra życia piasek przesypuje
Pierwszy oddech ostatni zwiastuje
Życie choroba społeczna przenoszona drogą płciową
Marszu pogrzebowego rytmy wybija miarowo
Życie choroba przewlekła
Napięcie czekając na werdykt
Zimna i nieprzekupna
Zawsze kończy się jednym
Klepsydra życia piasek przesypuje
Pierwszy oddech ostatni zwiastuje
|
||||
2. |
NIC ŚMIESZNEGO
01:57
|
|||
Emancypacja mentalnego zniewolenia
Nowy ład i porządek, który nic nie zmienia
Filantropia ulega społecznej masturbacji
Zasieki na granicy bezmiaru tolerancji
Kaganek miłości obleczony zbroją
Prawda jak dupa, każdy ma swoją
Pochodnię radości coś dawno zgasiło
Lepiej nie będzie, lepiej już było
Patrz!
Tu nie ma z czego się śmiać!
|
||||
3. |
NEIMZ
02:06
|
|||
Sędziowie dobra, adwokaci zła
W żelaznych klamrach zamykać chcą świat
Schematy działania, ramy przyzwoitości
Paragrafy potrzeb, teorie moralności
Kreowanie świata pozbawionego sensu
W cudzysłowach znaczeń wyrwanych z kontekstu
Lichwiarskie szczęście na wysoki procent
Wzniosłe ideały ze sztucznym patosem
Co o mnie wiesz?
Nic nie wiesz
Nie zmieniaj mnie
Zmień siebie
Mowa jest srebrem, a milczenie złotem
Krezusi uczą życia, ktoś umiera pod płotem
W kółko powtarzana, jednodźwięczna agitacja
Niezależność jednostki – wewnętrzna afirmacja
Proza życia codziennego, kuźnia własnego losu
Hegemonia istnienia, definicja chaosu
Substytut egzystencji w jednym słusznym kierunku
Wzory myślenia, poprawność wizerunku
Co o mnie wiesz?
Nic nie wiesz
Nie zmieniaj mnie
Zmień siebie
|
||||
4. |
NIKT
02:06
|
|||
Wszyscy patrzyli, nikt nic nie widział
Wszyscy słuchali, nikt nic nie słyszał
Wszyscy myśleli, nikt o nic nie pytał
Nikt mnie o nic nie pytał!
Wszyscy pomagali, nikt nic nie zrobił
Wszyscy gadali, nikt nic nie mówił
Wszyscy zdziwieni, nikt nic nie wiedział
A nikt nic nie wiedział!
Wszyscy stali, nikt na nic nie czekał
Wszyscy płakali ,nikt nie narzekał
Wszyscy doradzali, nikt ręki nie podał
Nikt mi ręki nie podał!
Nikt Nikt Nikt Nikt
Pozorni dobroczyńcy!
|
||||
5. |
AMNEZJA
03:15
|
|||
Czy pamiętasz te chwile gdy pierwszy raz kochałeś?
Niewinnie, tak szczerze, głęboko z serca
Czy w myślach przywołujesz te wszystkie rzeczy małe?
Tak bardzo cieszące radością dziecka
Czy pamiętasz?
Zapomniałeś?
To amnezja?
Wyrachowanie?
Czy myślisz o tym wszystkim co Cię ukształtowało?
O pełnych fantazji planach na przyszłość
Czy pamiętasz jeszcze na czym Ci zależało?
Czy udało się?
Czy nic z tego nie wyszło?
Czy pamiętasz?
Zapomniałeś?
To amnezja?
Wyrachowanie?
Czy życiowy pragmatyzm zacisnął Ci szyję?
Czy szara rzeczywistość po cichu przyszła?
Czy mieć przed być w hierarchii postawiłeś?
Ciągle wolny człowiek czy oportunista?
Czy w lustrze widzisz prawdziwego siebie?
Czy w krzywym zwierciadle prawda odbita?
Drzewo wzrasta gdy silne ma korzenie
To właśnie Ty, życiowy hipokryta!
Pamiętasz?
Zapomniałeś
Amnezja?
Wyrachowanie
|
||||
6. |
OBRAZY
02:07
|
|||
Retrospekcja
Historia koło zatacza
Reminiscencja
Przeszłość powraca
Reprodukcja
Obrazy już raz widziane
Reinkarnacja
Putin, Hitler, Stalin
Parcelacja
Zyski podzielone
Profanacja
Trupy wskrzeszone
Paranoja
Strach w oczy zagląda
Prowokacja
Wróg miecze wyciąga
Ze starej taśmy w nowych obrazach
Klatka po klatce film znów się powtarza
Kiepski scenariusz, płytkie dialogi
Znana fabuła, aktorzy nowi
|
||||
7. |
Z53R0
03:43
|
|||
Odbite przez kalkę smętne postacie, ślepo goniące za najnowszym trendem
Chcą jak wszyscy bo nie może być inaczej, wyjście poza szablon nazywają obłędem
Za cenę siebie nakładają maskę, płytkie ideały wyznaczają wzorce
Płyną z nurtem, przecież tak jest łatwiej
Samodzielne myślenie staje się ich końcem
Sztuczne życie, sztuczna uciecha
Ksero poglądów, ksero człowieka
Sztuczne życie, sztuczna uciecha
Zero poglądów, zero człowieka
Za cenę posiadania sprzedają przyjaciół,
Ciągle myślą by nie zostać w tyle
Świat owczego pędu im kierunek wyznaczył
Co dobre było wczoraj, dziś uznają za niebyłe
Każdą inność wytykają palcem, leczą swe kompleksy oceniając innych
Z mocno zaciśniętym na mózgu kagańcem, w drenażu swego życia szukają winnych
Sztuczne życie, sztuczna uciecha
Ksero poglądów, ksero człowieka
Sztuczne życie, sztuczna uciecha
Zero poglądów, zero człowieka
|
||||
8. |
PARAGRAF
02:30
|
|||
Mamy Cię skurwielu, tu są dowody
Pytasz dlaczego? Mamy swoje powody
Nic nie zrobiłeś? Nas to nie przeraża
Polecenie służbowe, statystyka się zgadza
Szybki wyrok skazujący bez prawa do obrony
Ślepy wzrok Temidy politycznie namaszczony
Prawo, sprawiedliwość w służbie dla obywatela
Miarą niewinności jest zasobność portfela
Dajcie mi człowieka
Paragraf się znajdzie…
|
||||
9. |
NIEBIESCY ŚWIĘCI
02:45
|
|||
Nauki głosił o miłości do bliźniego
W imię ojca i syna wykorzystał nieletniego
W złote szaty odziany symbol życia skromnego
Robiąc znak krzyża okradł biednego
Słowo nosił pańskie o pomocy dla ubogich
Za bóg zapłać i co łaska nigdy w życiu nic nie zrobił
Wdowi grosz w ofierze składał sobie samemu
Ostatnią suchą kromkę zabrał głodnemu
Niebiescy święci- sowicie opłacani
Niebiescy święci- nie módlcie się za nami
Niebiescy święci - na ołtarze wyniesieni
Niebiescy święci - nie bądźcie pozdrowieni
Niebiescy święci nie módlcie się za nami!
|
||||
10. |
IDOL
02:43
|
|||
Ról do rozdzielenia czterysta sześćdziesiąt
Jeden będzie policjantem, inny bandytą
Aktorzy obsadzeni w aktach dramatu
Część po stronie ofiar, część po stronie katów
Wymienność pozycji wpisana w fabułę
Jeden się liczy, inny w ogóle
Charakter biały, charakter czerwony
Główny bohater z piedestału strącony
Przedstawienie czas zacząć
Idol jest szmatą!
Próba generalna zakończona fiaskiem
Zmiana daty premiery nagrodzona poklaskiem
Reżyser negocjuje gażę za występ
Z chuja zrobi króla, ze statysty artystę
Wszystko dopięte na ostatni guzik
Role przećwiczone
Nie dla siebie, dla ludzi
Spektakl czas zacząć, światła, kurtyna!!!
Główny bohater
To kurwa, to świnia…
Przedstawienie czas zacząć
Idol jest szmatą!
|
||||
11. |
PRAWA
01:58
|
|||
Wasze prawa gniją na ulicy
Po której biegają pierdoleni politycy
Oni zawsze będą stali nad Wami
Waszą wolność pokryją bliznami
Ktoś na ścianie namalował słowo wolność twoją krwią
Te prawa z Ciebie szydzą, te prawa z Ciebie drwią
Nieważny jest powód, nieważna przyczyna
Ważne żebyś do stóp zawsze im się zginał
Oni Waszą wolność będą czcić
Strumieniami łez, strumieniami krwi
Ktoś na ścianie namalował słowo wolność twoją krwią
Te prawa z Ciebie szydzą, te prawa z Ciebie drwią
|
||||
12. |
PRZEKAZ JEST PROSTY
03:53
|
|||
Podzieliłeś nas na części na kawałki
Rozdarłeś ten kraj na strzępy na skrawki
Chcesz zabrać nam to czego nie dałeś
Orwellowskie wizje w patriotyzm ubrałeś
Krzyk - oznacza bunt
Bunt - oznacza gniew
Nie - oznacza nie
Wypierdalaj
Gniew - oznacza bunt
Bunt - oznacza krzyk
Tak - oznacza tak
Wypierdalaj
Zasiałeś zło więc dobra nie zbierzesz
Ognia sprzeciwu nie ugasisz pacierzem
Z twarzą nie wyjdziesz, twarz twoja przeklęta
Nikt nie uklęknie, decyzja podjęta
Sąd ostateczny
Stos rozpalony
Chciałeś rząd dusz gwałtem z ambony
Czas się rozliczyć
Nikt nie stanie za tobą
Owładnięty żądzą władzy sam zjesz swój ogon
Krzyk - oznacza bunt
Bunt - oznacza gniew
Nie - oznacza nie
Wypierdalaj
Gniew - oznacza bunt
Bunt - oznacza krzyk
Tak - oznacza tak
Wypierdalaj
Hipokryto, mały psi synu
Kompleksie mniejszości, esbecki paszkwilu
Śnie wariata, nocny koszmarze
Tania kurtyzano w podrzędnym barze
Choćbyś nie wiem jak bardzo się starał
Przekaz jest prosty wypierdalaj
|
||||
13. |
BEZSENS
03:49
|
|||
Bawimy się słowami czy słowa bawią się nami?
Boimy się burzy lecz po cienkim lodzie stąpamy
Robimy wszystko żeby nie robić nic
Oswajamy demony żeby zacząć żyć
W mętnej wodzie szukamy głębi,
Setny raz oszukując sumienie
Najłatwiej przewidzieć jest, nic
Najgłośniej krzyczy milczenie!!!!
Słowa z ciszy wychodzą i do niej wracają
Między dobrem a złem, granice zanikają
Samotność nigdy nie zostawia nas samych
Szacunek ze strachu, wraz ze strachem zanikł
W kółko kręcimy się w mroku,
Czekając aż światło rozbłyśnie
Myśli bywają niesłownie,
Słowa bywają bezmyślne!!!
W melodii ciszy słychać śmiech rozpaczy
Który znacząc wszystko wciąż nic nie znaczy
Bezsens w sensie! Bezsens w sensie!
Sens w bezsensie! Sens w bezsensie!
|
Nic Śmiesznego Debica, Poland
Gumiś - voc
Pasiak - git / voc
Maniek - git
Ariel - bas
Słoń - per / voc
www.facebook.com/NicSmiesznegoband
Streaming and Download help
If you like Nic Śmiesznego, you may also like:
Bandcamp Daily your guide to the world of Bandcamp